Ville Kyttälä, lider NjetNjet9: „Muzyka Njet Njet 9 brzmi, jakby Zappa i Zawinul grali w tenisa z Massive Attack w szwedzkim domku letniskowym”…
Pomyślałem, że muszę to usłyszeć, zwłaszcza, że NjetNjet9 nazywają siebie… mini big-bandem. Osobliwie, jak język fiński i jejich nazwiska.
I bęc! Proszę uprzejmie: mamy dość świeżą, bo tegoroczną, płytę po tytułem „Toivo”. Tłumacz Google powiada, że to oznacza „Mieć nadzieję”. Wsłuchajmy się w tę nadzieję. Start.
Skradli me serce już pierwszym utworem „Pöllö”, który z powodzeniem mógłby być głównym tematem muzycznym jednego z Bondów. Sekcja dęta jest w nim tak fajnie przydymiona, przymglona, a cały utwór buja słuchaczem w swoistym, dziwacznym jazz-boogie. Kolejny utwór o lapidarnym, nieco kozim tytule „Maa” jest powolnym, melodyjnym kawałkiem, który spokojnie mógłby być użyty podczas wieczoru integracyjnego do zbliżenia Hani z haeru z Janem z pijaru. Lecz o nie, nie, to nie jest jakiś banał muzyczny, o nie. NjetNjet 9 ma bowiem cudną właściwość: omijając muzyczne truizmy tworzy radosne melodie wpadające w ucho i do serca. No bo następny „Kasa 2000” , to taki klubowy chill z przepiękną partią saksofonu, „Pini Pilvi” (co znaczy „Biała Chmurka”) pcha mozolnie cały zespół, brzmi to trochę jakby grupa grała szybki numer, ale po długiej i pracowitej szychcie w arbajcie.
Kompozycję o szczęściu pt. „Onella” powinien raz w życiu usłyszeć każdy człowiek, a już dziecko to musowo. Jakie to jest, szanowne państwo, pogodne. Jakie to jest przemyślane. Jak ładnie zaaranżowana jest tu przestrzeń muzyczna, jak idealne rozpisane akcenty instrumentów. W „Onelli” każdy dźwięk jest w odpowiednim miejscu. Tip Top. Stary Orzelski w „nad Niemnem” mawiał na takie rzeczy: Caca!
Nie ma się co wahać i za długo gadać. NjetNjet9 rzeczywiście brzmi, jakby Zappa i Zawinul grali w tenisa z Massive Attack w szwedzkim domku letniskowym. Spora liczba instrumentów, rozbudowana sekcja dęta – wizytówka zespołu, umiejętne reżyserowanie muzyczne, utwory z jasną strukturą oraz rysowanie odważnymi melodiami – to wszystko sprawia, że ci dziwacznie nazywający się Finowie wypadają doskonale.
To jeszcze skład NjetNjet9, zobaczcie, ile ich jest i jakie cudne mają nazwiska!
Ville Kyttälä - electric piano, synthesisers
Ilmari Rönkä - alto sax, flute
Pekka Seppänen - tenor sax, bass clarinet
Markus Pajakkala - baritone sax, flute, percussion
Martti Vesala - percussion
Mikko Haanpää - trombone, bass trombone
Veikki Virkajärvi - guitar
Heikki Laine - bass
Erik Fräki - drums, percussion
Comentários